wtorek, 27 sierpnia 2013

dłubie się szal, ażurowy, turkusowy

Kiedyś na szydełku dłubałam tylko nieduże serwetki, wielkie obrusy i malutkie podkładki pod filiżanki, wszystko drobnym szydełkiem, nićmi w kolorze białym albo kawy z mlekiem. 
I w tamtych czasach, tak przy okazji, zakupiłam jeden motek turkusowej włóczki.
 Wtedy próbowałam wyszydełkować moje pierwsze mitenki, ale skończyło się na jednej sztuce, druga do pary nigdy nie powstała, włóczka poszła w kąt i została na długo zapomniana.

Ostatnio przegrzebując zapasy włóczkowe natknęła się właśnie na ten śliczny motek,
 kawałek nitki wykorzystałam przy ozdabianiu szarych jesiennych mitenek,
 a co z reszty motka?
Pomysł podsunął mi ażurowy szal-komin robiony na drutach, 
który wpadł mi w ręce w pewnym sklepie. 
Skoro mam już ocieplacze na dłonie,
 a nadchodzącą jesień czuć już w powietrzu, 
to czas też pomyśleć o ociepleniu szyi :-)

Wzór już wybrany, pierwsze parę rzędów wydłubane wczoraj wieczorem.
I nie ma już odwrotu, bo nie wspomniałam o tym wcześniej, 
włóczka śliczna ale piekielnie delikatna i dodatek chyba moheru (niestety po etykiecie nie ma już śladu) sprawia, 
że raz wydziergany kawałek ciężko spruć, 
odstające pojedyncze "włoski"  plątają się i czepiają, 
a prucie zawsze się kończy wielką plątaniną, supełkami a w efekcie zerwaniem nici.  




A przy okazji chwalę się nowymi nabytkami: drewniane skrzynki z odzysku. 
Nie będę ich na razie szczególnie odnawiać,
 wczoraj zostały wyczyszczone tylko wodą, teraz schną na tarasie. 
Wieczorem powędrują do "nowego" pokoiku na piętrze, który powoli urządzam. 
Tam będą zimować służąc jako przechowalnie włóczek, gazet itp. 
Wiosną wrócą najprawdopodobniej do ogrodu.



6 komentarzy:

  1. Anonimowy27/8/13 12:44

    Mmm, miluśki taki kołnierz i w cudnym kolorze :)
    A, że ciężko, cóż. Im trudnij tym lepiej.
    Skrzynki pierwszoklaśne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny kolor, szal będzie piękny :) jak się uporam z poszewkami, to muszę zabrać się właśnie za minetki tylko nie wiem jeszcze w jakim by mogły być kolorze... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skrzynki super! Przydałyby nam się na materiały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ruszajcie Dziewczyny w okolicę i rozglądajcie się po sąsiadach, może ktoś da przygarnąć skrzynkę;-) Ludzie zazwyczaj się pozbywają takich rupieci, bo brzydkie itp. Ja jedną upolowałam u sąsiada, a 2 ze zdziwieniem "podarował" Znajomy, nie mógł sobie wyobrazić, że takie brzydactwo się komuś przyda :-)

      Usuń
  4. na romantyczny ten szal wygląda, a że delikatna włóczka - trzeba się czasem pomęczyć, żeby osiągnąć niesamowity efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sviloprejko, z przyjemnością i podziwem dla Twoich prac pozaglądałam u Ciebie tu i ówdzie. Cudne prace szydełkowe podziwiałam a skrzynek zwyczajnie zazdroszczę. Wprawdzie już by się u mnie jakieś znalazły, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Przecież zawsze się do czegoś przydadzą kolejne. ;)
    pozdrawiam ciepło i chętnie będę do Ciebie zaglądać.
    dominika

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na blogu i pozostawienie po sobie kilku słów.