Kolejne dziecięce buciki, jakie wyszły spod mojego szydełka
to balerinki w dziewczyńskim kolorze.
Mięciutkie, z różowej bawełny, z zapięciem wokół kostki,
aby buciki nie zsuwały się z małych wierzgających stópek.
Długość podeszwy to ok. 8,5 cm.
Podeszwa oraz 1/4 wysokości zrobiona na bazie tych butków,
a reszta to już moja własna inwencja twórcza.
Małe formy są bardzo wdzięczne,
szybko powstają i nie wymagają zbyt dużego zużycia materiału ;-)
Dziecięce buciki to tylko przerywnik między większymi projektami.
Cały czas próbuję oswajać moją nową maszynę do szycia,
ostatnio nie zawsze potrafimy się porozumieć,
ale nie poddaję się :-)
Póki co dłubię kółka do babcinych kwadratów,
które będą zdobić moje nowe poszewki na poduszki.
ja z moją maszyną do szycia próbuję dogadać się już od niemal trzech lat, jak dotąd z marnym skutkiem :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :-) A ja męczę się z czapką na szydełku :-)
OdpowiedzUsuńA moje myśli owładnęła już wiosna, więc porzuciłam wszelkie czapkowe i szalikowe pomysły na rzecz tarasowych dodatków ;-) Wiem, że to za wcześnie, ale co tam...;-)
UsuńŚliczne! Ja bym z nich świnki zrobiła, ale to już takie moje maciorowate skrzywienie:)
OdpowiedzUsuńŚwinki powiadasz :-) U mnie to jeszcze chyba nie ten etap ;-)
UsuńCudne buciki :)
OdpowiedzUsuńa kolory kółeczek już mi się bardzo podobają :)
piękne te paputki :)
OdpowiedzUsuńBombowe! Ja z moją maszyną od października chyba nie rozmawiałam ;)
OdpowiedzUsuńsłodkaśne :)
OdpowiedzUsuńButki są cudowne :) Aż samej chciałoby się takie naciągnąć na stópki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńcudaśne :-), i tak sobie myślę, że kokardkę bym doszyła z boku albo może i na środku.Ty się tym nie sugeruj ja bardzo kokardkowa jestem ;-)
OdpowiedzUsuń