Drugi dzień wyzwania fotograficznego :-)
Dzisiejszym tematem jest coś ulubionego do picia.
Hm, oczywiście zaraz z rana pomyślałam o kawie,
pysznej, aromatycznej, z ciepłym mlekiem, delikatną pianką.
Wtedy jeszcze poranek był dość pochmurny,
mgła spowijała łąki, charakterystycznego komina nie było widać...
... jednak parę chwil później,
zanim jeszcze zdążyłam zrobić zdjęcia wspomnianej kawie wypełniającej po brzegi czarny kubek,
pojawiły się pierwsze promyczki słońca :-)
A im więcej światła dostawało się przez okna do domu tym bardziej moje myśli wędrowały w kierunku wspomnień upalnego lata niż początków jesieni.
A jak upalne lato to domowa lemoniada za dnia,
a wieczorem orzeźwiający drink drink, mmmm, uwielbiam go,
a pierwszy łyk przywołuje wspomnienia z pobytu na Teneryfie :-)
Oczywiście powinna być jeszcze limonka, ale aktualnie brak, więc symbolicznie cytryna ;-)
Ciekawa jestem co wymyślili inni uczestnicy zabawy u Uli?
o ile ciepłej mięty nie znoszę, o tyle zimną wznoszę toasty tak często, jak się da. i dzięki twojemu przypomnieniu, wezmę ze sobą na noc do pracy energetyka o smaku mojito :)
OdpowiedzUsuńKurczę, ja jeszcze nigdy nie piłam żadnego energetyka..
Usuńbo nie trząchasz powiatem ;)
UsuńUwielbiam mohito :)
OdpowiedzUsuńlemoniada! pycha!
OdpowiedzUsuńMojito :D jeden z moich ulubionych drinków, chociaż najczęściej piję wersję bezalkoholową :)
OdpowiedzUsuńmoich też :-)
Usuńmusi być pyszne:)
OdpowiedzUsuńJest wręcz niesamowicie przepyszne :-)
UsuńLetnie wspomnienia...:)
OdpowiedzUsuńno właśnie, letnie wspomnienia :-)
UsuńPionki wymiatają ; )
OdpowiedzUsuńCytrynowo i orzeźwiająco się zrobiło ; )
OdpowiedzUsuń