Pracownia od kilku tygodni zamknięta na trzy spusty,
a szydełka rzucone w kąt,
ogród pochłania cały mój wolny czas...
a szydełka rzucone w kąt,
ogród pochłania cały mój wolny czas...
Cukinie rosną powoli w gąszczu między pędami ogórków.
Pojawiają się już długo wyczekiwane ogórki.
Farbownik pięknie wyrósł i kwitnie jak szalony, przyciągając pszczoły.
Ostre czerwone papryczki owocują już drugi rok w doniczce na parapecie.
Tymianek, teraz już ścięty do suszenia, na zdjęciu jeszcze bujnie kwitnący.
Widać, że czas doskonale wykorzystany, ogród rodzi wspaniałe owoce :)
OdpowiedzUsuńSatysfakcja okropna ;-)
Usuńcudne zdjęcia :-) i gratuluje ogrodniczych sukcesów
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńwarzywka pięknie się prezentują. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę swojego ogrodu
A jak smakują:-) Jak tylko masz kawałek balkonu to nawet tam mozesz założyć mini warzywnik w doniczkach. Pozdrawiam.
UsuńWszystko pięknie kwitnie i tak jak piszesz smakuje rewelacyjnie tym bardziej, że wyhodowane samodzielnie:)) Ja też mam to szczęście mieć kawałek swojego ogródka i też będę miała niedługo swoje ogóreczki, cukinię a dzisiaj właśnie gotuję swoją botwinkę:)) Pozdrawiam cieplutko Kasia:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam botwinkę, smaczne są też same listki podduszone na maśle z dodatkiem czosnku. Pozdrawiam znad kubka gorącej kawy i słoika tegorocznej konfitury z czarnej porzeczki:-)
Usuń