Uwielbiam poranki.
Są takie ciche i spokojne.
Wypełnione zapachem świeżo parzonej kawy.
I są tylko moje.
***
7. NIEDZIELNY PORANEK
To już ostatnie zdjęcie w tym miesiącu na wyzwanie fotograficzne.
Wytrwałam do końca ;-)
Wczoraj wieczorem wyszydełkowałam drugi ocieplacz do pary,
teraz pozostało mi tylko wykończenie.
Same przyjemności są na Twoim zdjęciu! Niedzielnie tak... :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę
dominika
Dziś przyzwoliłam sobie na niedzielny luz, aż do samego popołudnia ;-)
OdpowiedzUsuńBędą same twórcze przyjemności :-)
Wiesz dzisiaj moja uwagę zwróciły dwie rzeczy: po pierwsze ciasto, które wygląda na obłędnie pyszne i wilgotne, a po drugie laptop - bo coś mi się wydaje, że mam taki sam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Muffinki z żurawiną, które piekłam wczoraj, dziś wystąpiły w wersji śniadaniowej: podgrzane i posmarowane masłem (pewnie dlatego wydają się być wilgotne).
UsuńByć może pracujemy na tym samym sprzęcie ;-)
U mnie podobnie:) zamiast ciasta jajecznica..
OdpowiedzUsuńpozdrowionka :)
Bardzo apetycznie wyglądają te muffinki.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory włóczki.
OdpowiedzUsuńOcieplacz wygląda bardzo...hmm...cieplutko i przytulnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj, jest grubaśny i cieplutki, ma grzać jak nogi w samych legginsach marzną ;-)
Usuńwyzwanie wyzwaniem, ale jakie cuda Ty potrafisz tym szydełkiem dziergać! poproszę o instruktarz, jak zrobić pokrowiec na krzesło. te małe dynie są cudowne,no i ocieplacz na kubek..MARZENIE
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-)
UsuńA nad instruktarzem pomyślę ;-)
Powinnaś to sprzedawać. wzięłabym wszystko, co wymieniłam! plus czerwone bąbelkowe mitenki
OdpowiedzUsuńJakbym słyszała słowa mojej znajomej ;-)
Usuń